26 kwietnia, w przededniu kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII, w podpoznańskim Palędziu odbyło się doroczne spotkanie poświęcone o. Marianowi Żelazkowi.
W tym roku przypada ósma rocznica śmierci tego wybitnego kapłana i misjonarza, którego nazywano ojcem trędowatych.
Spotkanie odbyło się w godzinach popołudniowych, a złożyły się na nie dwa wydarzenia. O godzinie 16.00 uczestnicy zgromadzili się pod pomnikiem poświęconym o. Marianowi, by wziąć udział we Mszy świętej koncelebrowanej, której intencją była prośba o wyniesienie o. Mariana do chwały ołtarzy. Eucharystii przewodniczył o. Józef Michna SVD, rektor Domu Misyjnego św. Stanisława Kostki w Chludowie. Koncelebransami byli o. Franciszek Bąk SVD, magister nowicjatu werbistów z Chludowa oraz proboszcz miejscowej parafii. Ten ostatni wygłosił okolicznościowe kazanie.
Kleryk z Indii, Thaumonlang Sutnga, w rozmowie z bratem ojca Mariana |
Służby liturgicznej podjęli się nowicjusze Zgromadzenia Słowa Bożego, którzy przybyli na spotkanie wraz z o. Magistrem.
Po Eucharystii i modlitwie koronką do Miłosierdzia Bożego uczestnicy spotkania zostali zaproszeni na podwieczorek, który miał miejsce w sali gościnnej remizy strażackiej w Palędziu.
Podczas poczęstunku przygotowanego przez Koło Gospodyń Wiejskich, odbyła się projekcja filmu dokumentalnego o pracy o. Mariana Żelazka w Indiach, szczególnie w Puri, gdzie spędził on wiele lat, posługując miejscowej wspólnocie katolickiej oraz ludziom marginalizowanym, zwłaszcza chorym na trąd, których tradycja hinduska wyłącza wręcz ze społeczności ludzkiej.
W wydarzeniach, oprócz werbistów i ks. proboszcza, udział wziął brat o. Mariana, pan Wacław Żelazek wraz z rodziną, przedstawiciele władz samorządowych oraz wierni związani pamięcią i modlitwą z wielkim misjonarzem.
Spotkanie to ma duże znaczenie, zarówno dla Kościoła w Polsce, jak i Polaków. Wszak przybliżenie postaci o. Mariana, jako gorliwego, dającego ofiarę ze swego życia kapłana oraz Polaka nominowanego do pokojowej Nagrody Nobla, stanowi dla nas impuls do licznych przemyśleń i retrospekcji naszego życia. Staje się punktem wyjścia do pytania, które zadać może sobie samemu każdy z nas - „co robię, aby pomóc moim bliźnim, zwłaszcza tym, którzy potrzebują pomocy, także mojej pomocy?".
Niech przykład życia o. Mariana, który swoim postępowaniem wypełniał to, co mówił, że „nie trudno być dobrym, wystarczy tylko chcieć" i służąc Bogu w bliźnich potwierdzał prawdę, iż „Bóg jest tuż za rogiem" - będzie dla nas kolejnym drogowskazem na drodze do Królestwa Niebieskiego.
Tekst: Maciej Szumilak SVD
Fot. Franciszek Bąk SVD